Kiedy się obudziłam Nathana nie było obok. Wkurzyłam się.Spojrzałam na telefon. Dwie wiadomości od Nathana o treści:
Poszedłem z Paolą szukać jakiegoś mieszkania bo się uparła.
Nie wiem kiedy wrócimy. Kocham Cie.;**
Ja nie mogę. Pewnie.. A ze mną to nie zostanie.. Szuja. Spojrzałam na budzik. O matko! 14! Szybko wyskoczyłam z łóżka. Ubrałam białą bokserkę, błękitne spodnie i białe trampki. Uczesałam kłosa i ubrałam biało-czarnego full-capa Nathana. Zeszłam na dół.
-Cześć wszystkim.-powiedziałam wchodząc do kuchni. Siedzieli w salonie. Wszyscy obecni w domu. Tylko Jay siedział w kuchni i robił sałatkę. Wzięłam z niej plasterek ogórka i poszłam do lodówki.
-Ej! To moje! Nie dotykaj nie skończone..-powiedział takim śmiesznym głosem ze buchnęłam śmiechem a z salonu przybiegli chłopaki.
-Co sie tu dzieje?-zapytał Seev.
-Hahaha Jayowi odwala.-dalej się śmiejąc wydusiłam z siebie kilka słów.
-Jayuś.. Powtórz.. Też chcemy się pośmiać.-jęknął Max.
-Ej! To moje! Nie dotykaj nie skończone..-powiedział tak jak przedtem a wszyscy wpadli w niepohamowany śmiech. Jay nadąsał się.-Dobra cicho debile jedni!
-Co?! Nawet ja? Osz ty!-wzięłam jego sałatkę ze serkiem i wysypałam mu na głowę.
-Co ty odwalasz?! Powaliło Cię?!-wrzasnął.
-Przepraszam. To tak na żarty.-jęknęłam.
-Coś Ci do cholery nie wyszło!-wrzasnął. Ja z płaczem pobiegłam na górę. Pobiegłam do sypialni i wpadłam na poduszkę.
*OCZAMI JAYA*
-Co żeś się tak na nią wydarł?!-walnął mnie a tył głowy Max.
-Ja pikole. Co za debil ze mnie. Musze ją przeprosić.-westchnąłem. Seev spojrzał na mnie jakby chciał coś powiedzieć.
-No idź. Zostaniecie sami bo my idziemy do dziewczyn.-powiedział Tom i popchnął mnie na górę a sami wyszli z domu.
-Eh.. Dobra idę.-podszedłem pod sypialnie Sykesów. Cicho zapukałem. Płakała. Tak cholernie źle sie z tym czułem. Wszedłem do środka. Podszedłem do łóżka, usiadłem na skraju i wahając się pogłaskałem ją po włosach. -Ja Cie przepraszam. Nie chciałem tak nawrzeszczeć. Przepraszam Cię..-jęknąłem.
-Ale ja naprawdę nie chciałam! To miało być tak na żarty przepraszam.-popatrzyła na mnie zapłakaniami oczami. Wyjęła z moich włosów sałatę i położyła na poduszce.
-Nic się nie stało. To ja zrobiłem halo. Przepraszam.-przytuliłem ją a ona sie w mnie wtuliła. Była taka cudowna. Jednak to nie ja jestem takim szczęściarzem tylko Nathan.
-Co porobimy?-zapytała już promienna.
-Może Avatar?-zapytałem ze śmiechem.
-Czemu by nie. A gdzie chłopaki.
-No to świetnie chodź. A pojechali do dziewczyn. Sami jesteśmy.-okey. Mam skojarzenia. By Alex pomyślała o czymś więcej poruszałem zabawnie brwiami i dostałem w głowę.
-Ałuu.. Boli. Przecież żartowałem. Chodź.-położyłem swoją rękę na jej ramieniu i zeszliśmy na dół.
-Włącz ja idę po chipsy i sok. Chyba ze wolisz colę.-powiedziałem i pokazałem palcem na płytę z filmem.
-Cole.-dodała. Poszedłem do kuchni i wziąłem nasz zestaw. Położyłem na stoliku. Włączyliśmy i przykryliśmy się kocem.
W tym samym czasie u Nathana i Paoli.
-Matko Nathan.. Byłeś taki.. Uff..Taki cudowny..-dyszała ciężko Paola.
-Uf.. Twarda z Ciebie kobieta.-jęknął Nathy.-Dobra musimy się ubierać bo jeszcze Alex sobie coś pomyśli.-powiedział i zaczął się ubierać. W vanie było duszno. Zaparowane szyby, mokre siedzenia. Jednak było sporo miejsca więc spokojnie można było się ubrać.
-Oj już... słonko.-zbliżyła sie do niego i całowała po torsie.
-Paola. Nie teraz. Musimy jechać już. Ubieraj się misia.-pocałował ja w obojczyk a ona zaczęła ubierać swoja bieliznę i sukienkę. Ogarnęli się i przesiedli do przodu.
-Zachowuj się tak jakbyśmy byli obejrzeć mieszkanie. Pamiętaj.-powiedziała Paola i skradła mu buziaka. Ruszyli do domu. Gdy wrócili była 20. Paola poszła do siebie A Nathan do sypialni jego i Alex. Ona już smacznie spała. Poszedł pod prysznic i w samych bokserkach wróci do pokoju. Położył się obok niej. Zasnął.
*Siemka. Jak się podoba taki obrót sprawy? haha ja zła.. Pa:**
Poplątane, ale świetne ;* Czekam na następny ;*
OdpowiedzUsuńCo sie dzieje z tymi ludźmi .....
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dalej. Weny
O ja.... Ale N. Jest głupi :/ Znowu ją zdradził ....
OdpowiedzUsuńI to z Paolą :/
Współczuję Alex, na jęk miejscu jakbym się dowiedziała to bym mu nie wybaczyla i bym mu jeszcze przywalila :P
Weny :)