*oczami Alex
To już dzisiaj zostanie pochowany Marcin. nie wiem czy wytrzymam. Muszę. Dla niego. Ubrałam czarną sukienkę, rajtki buty i płaszcz w tym samym kolorze. Klaudia była ubrana podobnie. Z kwiatami i zdjęciem ruszyłyśmy pod kościół. Po mszy udałyśmy sie na cmentarz. Dopiero wtedy zauważyłam rodzinę i przyjaciół Marcina. byli zapłakani. Sama ściskałam łzy w oczach. Na próżno. Przy opuszczaniu trumny wybuchłam. Poczułam czyjeś dłonie na swoich ramionach. Nie miałam pojęcia kto to, ale sie nie odwróciłam. Gdy ceremonia sie skończyła uklęknęłam i położyłam zdjęcie przy grobie. Zaczęłam niemiłosiernie płakać. Znowu czyjeś ręce spoczęły na moich ramionach. Tym razem było ich więcej. Odwróciłam sie i zauważyłam pięciu chłopaków a w nim Toma. Wtuliłam sie w niego i szlochałam. Po dłuższej chwili spytałam.
-Co ty tu robisz? Co z imprezą? Dlaczego przyszedłeś? Nie znasz mnie. Gdzie Klaudia? I kto to?-zasypałam go pytaniami.
-Teraz? Stoję. Impreza przesunięta. Przyszedłem bo widziałem ze nie jest Ci łatwo. Wiem, ale chciałbym Cię poznać. Klaudia pojechała do domu bo była zmęczona. To moi przyjaciele z zespołu i prywatni.-odpowiedział na wszystkie pytania. Ja wydukałam tylko dwa słowa.
-Aha. Alex.-skierowałam sie do wszystkich innych obecnych.
-Siva.-powiedział Mulat.
-Max.-dodał łysy.
-Jay-to loczek
-Nathan.-powiedział chłopak w skejtach.-Moje kondolencje.
-Dziękuję. Ja już się będę zbierać bo robi się ciemno.
-Odwieziemy Cię.-powiedział Nathan, a wszyscy sie zgodzili.POd domem podziekowałam im i spytałam czy nie chcą wejść.
-Nie my już jedziemy do sb, ale czy nie chciałabyś przyjść jutro do nas z Klaudią? Tak po prostu?-spytał Tom
-Dobrze. O której?
-11. Może być?
-Dobrze będziemy.-powiedziałam i znikłam w drzwiach. W domu poszłam pod prysznic z pudełkiem w którym była żyletka. Popatrzyłam na nią żeby następnie rąbnąć nim w lustro. Gdy się umyłam wyszłam z łazienki.
-Nie zrobiłam tego i nie zrobię.-powiedziałam do sb i zasnęłam.
*oczami Toma
Wstałem wcześnie. Już wczoraj na tablicy ogłoszeń widziałam o której jest pogrzeb. Pobiegłem do chłopaków i ich obudziłem. Pod pretekstem,że mam żarcie ściągnąłem ich na dół.
-Ej! Ale tu nic nie ma!-oburzył sie Loczek.
-A cicho bądź! Tom ma nam coś do powiedzenia a nie żarcie!.-powiedział Młody.
-WoW! Co cię opętało Młody? Ale masz rację. To tak. Impreza przesunięta idziemy na pogrzeb o 11. Szybko się zbierać. I na czarno albo ciemno.-powiedziałem a wszyscy udaliśmy sie na górę. O 10 30 wsiedliśmy do vana. Zdążyliśmy. Najpierw była msza, a następnie ceremonia na cmentarzu. Zobaczyliśmy ją jak płaczę. Podszedłem i chwyciłem ją za ramiona. Gdy wszyscy rozeszli się do domów ona nadal szlochała. Podeszliśmy do niej. Wtuliła sie we mnie. Rozmawialiśmy. Gdy zrobiło sie ciemno odwieźliśmy ja do domu. Umówiliśmy się na jutro. Parę budynków dalej stanęliśmy przy swoim. Wszyscy od razu popędzili do drzwi. Nathan szedł powoli. Jakby nad czymś myślał.
-Ej, Młody co jest?-spytałem.
-Nie nic.. Tylko moje serce jest beznadzijne. Zakochuję sie w każdej.
-Zakochałęś sie w Alex?
-Tak! I to jest beznadziejne! Ona pewnie tego nie odwzajemnia! Każda którą kocham daje mi kosza!-powiedział.. wróć wykrzyczał i chciał uciec do domu, ale chwyciłem go za nadgarstki, bo wiedziałem co chce zrobić. Od kiedy Rox go rzuciła, zaczął sie ciąć. Nikt oprócz mnie o tym nie wiedział. Nie było tego widać bo nosił bluzy albo marynarki, ale ja to zauważyłe.
-Nathan! Nie! Czekaj! Pytałeś sie? Nie. Więc nie masz czym zawracać sb głowy.
-Tom! Ty nie rozumiesz ty masz Kelsey a ja mam 20 lat i jestem sam. A w dodatku 2 tygodnie temu rzuciła mnie dziewczyna.
-Wiem to nie jest łatwe, ale obiecaj mi ze nie będziesz isę ciął! Spójrz na mnie! Obiecujesz?-zdenerwowałem sie.
-Tak obiecuję.-powiedział.
-No chodź tu.-powiedziałem i go przytuliłem. Wiem ze to nie jest męskie ale wydaje mi sie, ze tego właśnie teraz potrzebował....
No mamy kolejny rozdział... Mam nadzieję że sie spodoba.... Czytajcie komentujcie.. Do następnego...:D
Zajebisty ^^
OdpowiedzUsuńAwwwwwwwwwww pzyznal sie ze kocha Alex :) Słodko :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że się jej zapyta i nie stchorzy c:
Tom mu pomoze :D
Czekam na nn :*
Weny :)
Jedną prośbą do ciebie
UsuńJeśli podoba ci się moje opowiadanie ro dodaj sie do obserwatorów bloga
Chce wiedziec czy ci sie podoba :)
Jak nie to spoko zrozumiem ...
Ja kocham to opowiadanie! Z miłą chęcią to zrobię!
UsuńA i zawieszam bloga więc nw kiedy następny....:P