-Ught!-krzyknął.
-To ja sprawdzę. Czekaj.
-Nie mam zamiaru sie stąd ruszać!-powiedział i przygryzł wargę.
Otworzyłam drzwi i o mały wos co nie zostałam oblana wodą.
-Ło Jezu! Pomyłka? Przepraszam.-powiedział speszony brunet.
-A no. A i zanim zaczniesz rwać się do ataku sprawdź czy to napewno wróg.-powiedziałam.
-Y.. No.. Tak... Przepraszam myślałem że to kolega. Jeszcze raz przepraszam.-powiedział piwnooki i znikł.
-Kto to?-spytał Marcin.
-A pomyłka.-dałam mu buziola w policzek i poszłam pod prysznic. Rozpłynęłam sie. Wróciłam do pokoju. Za mna poszedł Marcin. Po 15 minutach wrócił.
-Jutro idziemy szukac domu, a jak znajdziemy jedzimy po farby io inne potrzebne rzeczy.
-Tak wiem. Dobranoc.
-Już?-zrobił smutna minkę.-No dobra. Dobranoc.
*Następnego dnia rano
Wstałam dostć wcześnie. Ubrałam się i poszłam obudzić Klaudie a następnie chłopaka. Nawet szybko się uwinęli. Zeszliśmy na śniadanie. Było pyszne. Po skończonym posiłku ruszyliśmy na poszukiwania domu. Po 5 godzinach znaleźliśmy coś odpowiedniego. Marcin załatwił formalności a my poszłyśmy do sklepu meblowego i elektronicznego po potrzebne rzeczy do domu. Po pół godzinę dołączył do nas chłopak.
-Meble i sprzęt mają przyjść jutro około 13 mają je przywieść.-oznajmiłam.
-To świetnie! Może jeszcze dziś zdążymy wymalować.
Z farbami poszliśmy do naszej posiadłości. Była idealna. Jak dla mnie. Wzięliśmy się do pracy. O 22 wszystko było skończone. Zmęczeni ruszyliśmy do hotelu. Od razu zasnęliśmy.
*Rano
Obudziłam się o....11:30! Wyskoczyłam jak poparzona.
-Co ty robisz Mycha?-zapytał zaspany Marcin.
-Widzisz która jest godzina?!
-No 11:30.
-Za godzinę przyjeżdżają meble!-krzyknęłam a chłopak wleciał do łazienki, a ja za nim.
-Ej! Je się ubieram.-powiedział.
-Nie ja idę pierwsza!
-No to może razem?-poruszył zabawnie brwiami.
-Nie mamy czasu kochanie.
-Ale to da sie szybko zrobić.-mówiąc to zbliżał się do mnie.
-Młach! Sio mi stąd!-dałam mu buziaka i wyminęłam go.
-Okey, Ale! Wieczorem idziemy na randkę! Mam niespodziankę!
-Ależ oczywiście!-powiedziałam Misiu wyszedł a ja zaczęłam się ubierać. Po 15 minutach wyszłam. Za mną wszedł chłopak, jednak jemu poszło to sprawniej. Poszliśmy do Klaudii ja obudzić, ale ona już nie spała i to chyba długo.
-Jezu! Co wy tak późno? Za pół godziny przyjeżdżają z meblami! Szybko!
Bez śniadania udaliśmy się pod dom. Pięć minut później przyjechała ciężarówka. Wnieśliśmy wszystko do domu i padliśmy na kanapę.
-Idziemy na lody!-powiedział Misiek.
-Tjak!-powiedziałyśmy razem z Klaudicą.
Ruszyliśmy do lodziarni, śmiejąc się i wygłupiając. Z powrotem było podobnie. Gdy przekroczyliśmy próg drzwi ktoś a raczej Misiek szepnął mi do ucha.
-O 18 na dole ubierz się ładnie.
-Ale...
-Nie ma ale.. Nie zapomnisz tego dnia. Obiecuję.
Na te słowa nie odpowiedziałam tylko pociągnęłam Klaudie do swojego pokoju.
-Ratuj! Nie wiem w co się ubrać a idę z Miśkiem na randkę!
-Dobra już spokojnie. Trzeba Cię wystroić. Wydaje mi się, że to coś poważnego. Ostatnia wasza randka była rok temu.
-Też mmi się tak wydaje. To co? Pomożesz?
-Jasne. Czekaj.-i zaczęła grzebać w szafie.
-Masz.-rzuciła ciuchy na łóżko a ja poszłam do łazienki. Po 15 minutach wróciłam.
-Ubieiraj się masz pół godziny!
-Ło Jezu!-pisnęłam i wróciłam do łazienki. 10 minut i gotowe.
-Już! Zrobisz makijaż, nie?
-No raczej! 15 minut i gotowe!-powiedziała i zabrała sie z swoje dzieło.Ale ona dokładna! PO 15 minutach byłam wystrojona mniej więcej tak...:
Zeszłam na dół, ale tam nikogo nie było jedynie otwarte drzwi. Postanowiłam pójść do pokoju, a to co tam zobaczyłam przerosło mnie....
Jest już kolejny.... Co przerosło Alex... Dowiecie się już dzis?? albo jutro...:D
Komentujcie
Świetny <3
OdpowiedzUsuńAww ♥
OdpowiedzUsuńczekam na nexta który będzie dzisiaj ;**
hahaha tak tak... jak będę chcieć to i tak usunę
OdpowiedzUsuńi nie będziesz nic do tego miała...
Prośba się nie spełniła...:P