piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 14 "Hej. Możemy pogadać?"

**Następnego dnia.
Strasznie nie chciało mi się wstawać. Byłam zmęczona chociaż poszłam wcześnie spać. dalej leżałam na łóżku i przekręcałam się z boku na bok. Nathan jeszcze spał. W sumie to mu się nie dziwie. W końcu już nie mogłam tak dalej i z trudnością wstałam.zaczęłam się ubierać, ale Nathan mi na to nie pozwolił. Objął mnie w pasie i zaczął całować po szyi.
-Nathan..-powiedziałam cicho.
-Tak księżniczko?-spytał przez pocałunki. 
-Zostaw.-oderwał się ode mnie i popatrzył ze zdziwieniem.
-Alex? Wszystko okey?-spytał z bólem w oczach.
-Tak, przepraszam.-wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.

**Oczami Nathana
Coś mi się zdaje że nie jest okey. Ubrałem jakieś spodnie i koszulkę. Zszedłem na dół. O dziwno nie byo bałaganu a wszyscy byli już na nogach.
-Co wam się stało?-spytałem obojętnie.
-Nic. Nie piliśmy za dużo. To chyba tb sie coś stało.-powiedział Max.
-Nie...Znaczy. Przed chwilą jak Alex sie ubierała podszedłem do niej i zacząłem ją całować. Ale ona powiedziała "Zostaw" i poszła do łazienki. Nie mam pojęcia co się stało. Martwię się.-powiedziałem. Pierwszy odezwał się Tom.
-Może kobiece sprawy czy coś. Za dzwonie po dziewczyny. Pójdziemy na miasto albo one pójdą do galerii. Będzie dobrze.-powiedział.
-Dzięki stary. Umm.. Mógłbyś do niej iść? Pogadać czy coś. Mi się nie zwierzy co innego tb. Masz z nią dobrzy kontakt.-spytałem niepewnie.
-Jasne. To ty dzwoń do Ree albo Kels niech przyjdą. Albo nie ty jedz śniadanie. Siva ty zadzwoń.-powiedział i udał się na górę. A ja zabrałem się za jakieś śniadanie.

**Oczami Toma.
Poszedłem na górę do pokoju Młodych. Zapukałem i gdy usłyszałem "proszę" wszedłem.
-Hej Alex. Co tam?
-Hej. Możemy pogadać?-spytała patrząc sie z podłogę.
-Po to tu przyszedłem. Co się dzieje.
-No bo my.. Ja i Nathan... Wczoraj... I my nie.... A jutro.... Mam badania... I czy...?-zaczęła się jąkać, ale chyba dało się z tego wywnioskować jedno.
-Chcesz żeby jechać z tb?-spytałem chociaż wiedziałem ze chcę.
-Uhum.-bąknęła i się do mnie przytuliła.
-Hej. Będzie dobrze. A nawet jeśli jesteś w ciąży. To.. To sb poradzicie.-powiedziałem a ona jęknęła ciche "Dziękuje"-Oj tam oj tam. Chodźmy na dół bo chyba dziewczyny przyjechały.-uśmiechnąłem sie do niej ciepło i pociągnąłem za rękę.Zeszliśmy na dół. Nie myliłem sie. Dziewczyny razem z chłopkami siedzieli w salonie i rozmawiali.

**oczami Alex
-Hej-powiedziałam cicho. Jakoś nie mogłam wydobyć z sb dźwięku.
-Hej jestem Nareesha ale mówią na mnie Ree.Jestem dziewczyną Sivy.-powiedziała mulatka.
-Ja jestem Klesey ale mówi mi Kels. Dziewczyna tego oto tu głąba.-wskazała na Toma a on sie oburzył.-No już już. Przecież wiesz ze cie kocham.-powiedziała i pocałowała go.
-A ja Nina. Miło mi Cię poznać.
-Wzajemnie. Dziękuję.-po raz kolejny nie mogłam powiedzieć nic normalnie. Nathan to zauważył i powiedział.
-Za prezent.-uśmiechnął sie do mnie a ja odwzajemniłam go sucho.
-Ej to co dziewczyny jedziemy do galerii?-spytała Kels.
-Jasne.-powiedziałam a głos tak jakby wrócił mi.
-Ej chłopaki jedziecie z nami?-spytała Nina.
-Nie. Nie będziemy robić za bagaże.-powiedział Tom.
-Co za nudziarz. A ty Klaudia jedziesz?-spytała nagle Ree. I wtedy przypomniałam sb ze w tym domu też jest Klaudia. Całkiem o niej zapomniałam.
-Jasne. Jestem gotowa to co jedziemy?-spytała Klaudii.
-Jasne!-krzyknęła Kels i w 5 poszłyśmy do samochodu. Jako jedyna umiała jeździć Ree. Po 10 minutach byłyśmy w galerii. Chodziłyśmy po sklepach. Nie za bardzo chciało mi się coś kupować ale dziewczyny strasznie nalegały więc kupiłam parę rzeczy. Po 5 godzinach chodzenia po sklepach poszłyśmy na parking gdzie stał samochód Ree. W samochodzie Klaudia zaczęła mówić o tym ze kiedyś mówiłam jej ze chciałabym mieć tatuaż. Wkurzyłam się na nią za to ze im to powiedziała.
-Jedziemy do studia tatuaży!-ogłosiła Kels. Nie stawiałam oporu bo dalej chciałam mieć tatuaż. PO chwili byłyśmy pod studiem. weszłyśmy do środka.
-Dzień dobry.-powiedziała Kels.
-Dzień dobry. W czym mogę pomóc.-spytał dosyć młody mężczyzna
-Moja przyjaciółka chciała zrobić sb tatuaż.-powiedziała i wskazała na mnie.
-Dobrze. Usiądź sb na fotelu.-powiedział a ja zrobiłam co mi kazał.Wiedziałam już co chcę mieć.Pokazałam zdjęcie z telefonu a chłopak zabrał sie ze swoja pracę. Po ok. godzinie skończył. Tatuaż prezentował się tak...:


Byłam zadowolona z tego. Chłopak nakleił mi coś typu plastra i powiedział.
-Ściągnij go za jakieś 3 godziny.
-Okey.-powiedziałam a Kels podeszłą do faceta i zapłaciła mu.Wyszłyśmy z budynku i udałyśmy się do domu.
-Dziękuję Kels. Oddam Ci jak tylko będę mogła.-powiedziałam gdy byłyśmy już prawie pod domem.
-Nie trzeba. To taki wcześniejszy prezent na Walentynki.-uśmiechnęła się a ja to odwzajemniłam.Ree zaparkowała samochód na podjeździe. Wyszłyśmy z niego biorąc zakupy.
-Jesteśmy!-krzyknęła Klaudia wchodząc do domu. One poszły do salonu, a ja po cichu udałam się do pokoju.Nie miałam ochoty tam siedzieć. Cały czas myślałam nad tym co się jutro stanie.

**Z salonu.
-Pokazać wam co kupiłyśmy?-spytała Nina.
-Jasne.-odezwał się Max.
-Ejejej! Czekajcie. Gdzie jest Alex?-spytał Nathan.
-O właśnie. Przed chwilą tu była.-odpowiedziała Kels.
-Na pewno jest w pokoju. Idź do niej.-szepnął do Nathana Tom. Szatyn już nic się nie odezwał tylko udał się na górę.

**Oczami Nathana
Udałem się na górę.Wszedłem do pokoju i zobaczyłem Alex leżącą na łóżku.
-Hej.-powiedziałem niepewnie.
-Hej.
-Chciałem Cie przeprosić za to co było rano. Nie wiem co sie stało ale wiem ze nie chcesz mi powiedzieć. Rozumiem.-powiedziałem i usiadłem na łóżku.
-Nic się nie stało. Po prostu.. eh.. Jutro Ci powiem.-powiedziała i się do mnie wtuliła.
-Zaczekam.-szepnąłem.-Pokażesz mi co kupiłaś?-spytałem i popatrzyłem w jej oczy. Były błękitne jak nigdy dotąd.
-Jasne.-powiedziała i podeszła do toreb które były obok komody. Wyciągnęła z niej sukienkę i zaczęła sie ubierać.
-Co to?-spytałem zdziwiony patrząc na jej lewy bok.
-Eh.. Tatuaż.-powiedziała speszona.
-Czemu mi nie powiedziałaś że idziesz do studia?-po raz kolejny zadałem pytanie.
-Kiedyś chciałam mieć tatuaż i Klaudia powiedziała o tym dziewczyną i one mnie zabrały do studia. To nie było planowane.-powiedziała i popatrzyła na mnie.-Jesteś zły?
-Nie nie jestem.-spojrzałem w jej oczy i uśmiechnąłem się lekko.-Pokażesz go?-spytałem a ona lekko odchyliła plaster.-Śliczny.-dodałem i pocałowałem ją w policzek.


**No hej. I jest kolejny. Następny będzie tylko wtedy gdy zobaczę pod tym rozdziałem co najmniej 5 komentarzy.;) Wiem ja zła. Do nn:*


5 komentarzy:

  1. to nie fer tak wyłudzać komentarze

    rozdział świetny czekam na następny masz go dodać nie czekając na te komentarze

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo
    Czekam na jutrzejsze badania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za link do bloga na tt ;)
    Twoje opowiadanie wciąga i to bardzo. Jest takie hm... realne? Tak, chyba tak! :) Można się połączyć z główną bohaterką. Mam tylko jedno 'ale'... Sądzę, że akcja opowiadania dzieje się zbyt szybko. Powinnaś opisywać scenę po scenie, gest po geście itp. Myślę, że wiesz o co mi chodzi. Sądzę, że to uczyni twoje opowiadanie jeszcze lepsze ;)
    Co do rozdziału: zaskoczyłaś mnie! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Czekam na następny. Weny xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za takie komentarze! Dzięki temu wiem na czym stoję i wiem jak mam dalej prowadzić bloga. Dziękuję ♥♥

      Usuń